Co by było, gdyby dziura nagle postanowiła zebrać całą swą dziurowatość i jak leżała- tak wstała? I tak powstał Pandziur, który wbrew nazwie nie ma nic wspólnego z przerośniętą pandą. ;)
Pandziur to najbardziej dziurawy jegomość na całym świecie. Jest czarny, bo dziury przecież z reguły są ciemne i czarne, jeśli tylko są dość głębokie. Poza tym Pandziur pochłania co tylko zobaczy, a to dzięki swojej ogromnej paszczy. Dosłownie jak czarna dziura!
Według słownika synonimów dziura to inaczej jama, a jak jama, to jama ustna, którą Pandziur ma bogato wyposażoną w jęzor i masę zębów.
Stwór potrafi pochłonąć na raz przeciętnej wielkości kobiecą rękę. Trudno uwierzyć? Oto dowody:
Być może zwróciliście wcześniej uwagę na korek w jego brzuchu. Lepiej, by korek ten pozostał na miejscu, bo jeśli, nie daj Boże, korek wypadnie Pandziur pokazuje na co tak naprawdę go stać. Chodzą słuchy, że to właśnie ta dziura jest tajemnicą jego nienażartości.
Skoro Pandziur jest dziurą, a jego układ pokarmowy też jest dziurą, która dodatkowo ma dziurę, to robi się nam dziura w dziurawej dziurze, która jest w dziurze - istna dziurcepcja! Ale to jeszcze nie koniec, bo (mimo, że zęby póki co ma zdrowe), to jego zgryz pozostawia wiele do życzenia. Pomiędzy górnym i dolnym rzędem zębów jest solidna dziura. Poza tym ma lukę między oczami i lukę między nogami. Uff, dużo tego.
Do tego tej Paskudzie udało się bardzo szybko zrobić dziurę w skarpecie! Drugiej nie ma wcale, ale to już inna historia...
A jakby jeszcze tego było mało - nikt nie ma bardziej dziurawych rąk, niż on. Spójrzcie sami:
Ale pomimo wszystkich tych dziur Pandziur jest naprawdę bardzo wdzięcznym stworem, którego urokowi osobistemu ciężko się oprzeć.
Dziękuję wszystkim, którzy dotarli do końca tak długiego wpisu. :) Mam nadzieję że udało mi się dokładnie opisać Pandziura i pokazać jego dziurowatość w pełnej krasie. Niestety chmur dziś za oknem mnóstwo i zdjęcia nie oddają w pełni tego, jak wygląda. Jeśli jutro będzie lepiej, to spróbuję zdjęcia podmienić. Pozdrawiam serdecznie. :)
P.S. Pandziur ma jeszcze jedną dziurę. Może nie jest ona widoczna na pierwszy rzut oka, ale jeśli się przypatrzycie...