4 lutego 2014

Kurczaczek wielkanocny

Witam serdecznie po raz pierwszy.

Po kilku miesiącach pobytu na obczyźnie przyszedł czas na powrót na łono Mateczki Polski. Kilka miesięcy bez robótek ręcznych sprawiło, że mam ochotę dłubać non stop. I tak skaczę od robótki do robótki nie mogąc zdecydować się co najpierw, czego spróbować, do czego wrócić. Postanowiłam więc wyrwać dla siebie kawałek internetu, by trochu uporządkować to, co już zrobiłam, to, co robię i to, co robić będę. Poza tym takie własne miejsce może pozwoli mi nie zwariować podczas przygotowań do arcyważnego egzaminu, do którego wcale mi się nie spieszy.

Kto raz zachorował na rękodzieło wie, że choroba to nieuleczalna. Zapadłam na nią już dobrych kilka lat temu poznając świat artystycznych form użytkowych w liceum plastycznym, do którego uczęszczałam. Objawy mogą być uciążliwe dla rodziny i przyjaciół, gdy zasypuje się ich kolejnymi duperełkami, ale z reguły przyjmowane są bardzo ciepło i wywołują ogromny uśmiech na twarzach. Do skutków ubocznych można natomiast zaliczyć wiecznie pokłute/poranione/bolące/zaczerwienione opuszki palców oraz przewlekły "artystyczny nieład" w obrębie kilku metrów od zarażonego.

Na dobry początek niech będzie szydełkowy kurczak. W ciągu ostatnich dwóch lat na święta wielkanocne zrobiłam takich koło siedemdziesięciu, więc w tym roku postanawiam zastrajkować i wymyślić coś innego. :)

Wielkanocny kurczak na szydełku

Wielkanocne kurczaki na szydełku

Wielkanocne kurczaki na szydełku

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz